sobota, 17 listopada 2012

Eyeliner Lovely - NIEZBĘDNIK czy ZBĘDNY wydatek?





Cześć! :)


Zacznę od tego, że na spotkaniu blogerek lubelskich , o którym będzie kolejny post, dostałyśmy masę prezentów od różnych sponsorów. Dziewczyny naprawdę się postarały!
W związku z powyższym będę recenzować Wam różne produkty na blogu i na pierwszy ogień poszedł eyeliner od LOVELY .


OD PRODUCENTA:

Eye-liner do oczu nadaje odcień głębokiej, zmysłowej czerni. Szybko wysycha, nie rozmazuje się. Aplikator zapewnia precyzyjny makijaż oka nadając spojrzeniu efekt „kociego pazura”. Zalotny i kuszący wygląd o intensywnym kolorze.


MOJA OPINIA:

Na pierwszy rzut oka spodobało mi się smukłe i proste opakowanie eyelinera, które prawie z łatwością mieści się w dłoni, a to głównie dlatego że zawiera 2,5 g produktu.
Na opakowaniu niestety niema składu INCI, nie znajdziemy go też na stronie producenta, a szkoda bo w przypadku osób alergicznych jest to spory problem. Nie wiemy czy któryś ze składników nie spowoduje uczulenia.
EDIT: Firma Wibo deklaruje , że:  
dostęp do informacji INCI jest w miejscu sprzedaży w tym wypadku są to drogerie Rossmann - INCI jest dostępne na szafie lub u obsługi.






Aplikator, jest w formie cienkiego pędzelka, i muszę przyznać że jest naprawdę precyzyjny i wygodny. Również kształt opakowania o którym wspominałam wcześniej sprzyja wygodnemu trzymaniu go w dłoni.

Nabierając produkt , opakowanie pozwala nam dozować odpowiednią ilość . Zupełnie nic się nie wylewa i nie ocieka. Konsystencja też jest dobra.




Produkt jest dobrze napigmentowany , co pozwala zrobić nim kreskę niemalże bez poprawek.

I chyba tutaj kończą się pochwały, a przechodzimy właśnie do najważniejszej cechy (jak dla mnie) eyelinerów.

Nie jest wodoodporny. W zasadzie "nie jest" to mało powiedziane. Namalowaną i już suchą kreskę wystarczy potrzeć delikatnie suchym palcem i...
...PUFF!!! Eyeliner znika nam z oka. Prawie jak magia;)
Niestety dyskwalifikuje go to w 100% jako produkt z którym mogłabym się polubić. Szkoda, bo zapowiadał się naprawdę fajnie. W tych słowach krytyki jest wskazówka dla firmy Lovely, bo wystarczy naprawdę delikatnie poprawić formułę produktu i stanie się on dla wielu osób niezastąpionym.

A puki co, eyeliner mogę polecić dziewczynom młodym, które zaczynają dopiero swoją przygodę z makijażem. Ponieważ łatwo ścieralność tego produktu oznacza także, że można łatwo nanieść poprawki kiedy nie wyjdzie nam zaplanowana linia :) Czyli produkt dobry do ćwiczeń.





Kochane zdradźcie mi sekret, jaki eyeliner jest waszym ulubionym ale także na którym zawiodłyście się najbardziej i dlaczego?


Pozdrawiam,

Paulina.




KOCHANE, PAMIĘTAJCIE , ŻE TO MOJE OSOBISTE ODCZUCIA NA TEMAT PRODUKTU. PAMIĘTAJCIE TAKŻE ŻE STARAM SIĘ BYĆ W 100% OBIEKTYWNA.


wtorek, 13 listopada 2012

Charakteryzacja W DOMU (oparzenia chemiczne oraz DIY: wosk do charakteryzacji)

Cześć:)

Chciałam Was zapoznać z jednym z moich ulubionych tematów, a mianowicie charakteryzacją.
Z racji tego że nagrywam na YouTube, nie widzę często sensu pokazywania szerszej publice technik charakteryzacji na produktach profesjonalnych.
Dlaczego?
A dlatego kochani, że nie sądzę aby ktokolwiek z Was chętnie wydał na takiego typu produkty 200 , 300 , 400zł za komplet tylko po to żeby zrobić coś efektownego na przebieraną imprezę Andrzejkową czy Halloween'ową. Mija się to zupełnie z celem. Mam nadzieję że docenicie mój trud w wyszukiwaniu domowych sposobów i uwierzycie że w domu i tanio można naprawdę wiele!







DIY: Wosk do charakteryzacji

Zacznijmy od przygotowania masy plastycznej która możemy wykonać w zasadzie dowolną charakteryzację.
Znane mi sa dwa przepisy. Jeden który przedstawię Wam własnie w poniższym filmiku, oraz drugi , który pomija cukier w składzie.
Masę tą, możecie nakładac na ciepło , tzn. jeszcze ciepłą;) żeby uzyskac efekt np. topionej świecy aby stworzyć charakteryzacje np. iście topiącej się skóry. ("Dom woskowych ciał") ,. Ale z powodzeniem możecie tworzyć z niej części ran itp. elementy, a nawet maski.
Więc zapraszam do obejrzenia filmiku poniżej , a w nim cały proces przygotowania masy, oraz proces tworzenia częściowej-maski  - rany oparzeniowej.

Skład masy z filmiku:
170 ml wody
kilka łyżek cukru
opakowanie żelatyny
20g gliceryny
(zamiast wody i cukru można użyć sorbitolu, czyli alkoholu heksahydroksylowego, bądź bezbarwnego syropu).

Mam nadzieję że sposób wam się spodobał, bo jest naprawdę prosty i tani w wykonaniu.



Charakteryzacja - Oparzenia chemiczne


A teraz samo wykonanie charakteryzacji na twarzy. Naprawdę jeśli nigdy wcześniej nie próbowaliście , to idąc za tutorialem zrobicie bez problemu za pierwszym razem:)
Poza kosmetykami z kolorówki i klejem do sztucznych rzęs, użyłam także drucianej gąbki (tak! takiej do naczyń!) , która nadaje fakturę rozpryśniętej krwi i z powodzeniem zastępuje charakteryzatorska gąbkę z Kryolan, oraz gliceryny żeby nadac krwi więcej realizmu (30ml gliceryny w aptece = niecałe 2zł)



Jestem ciekawa jakie sa Wasze odczucia związane z powyższym postem i czy lubicie zabawy w charakteryzację?


Pozdrawiam cieplutko i do następnego!

Paulina

piątek, 26 października 2012

METAMORFOZA Marleny czyli Wracam do żywych..

Cześć:)
Trochę zasmarkana i zakichana powracam do żywych bo mój blog zaczyna jak mamut wyglądać xD

Więc, już od niedzieli będę zaskakiwać Was ogromnie moimi niezwykle ciekawymi ;) postami na blogu ;D

Na ten moment zdjęcia z Metamorfozy Marleny:)



żałuję że nie mamy więcej zdjęć, ale światło było tragiiiczne..  Mimo wszytko mam cichą nadzieję że Wam sie spodoba:)

A Wy kochane nie chorujecie? Bo sezon od tego mamy przeeeedni :P
Buziaki:*

Paulina






!!!!!
A żeby pokazać Wam jak się cieszę na jutrzejsze SPOTKANIE LUBELSKICH BLOGEREK :





hehe xD

niedziela, 2 września 2012

Step By Step - MINT Chocolate






 Cześć Kochani!


Pomyślałam ostatnio że skoro robię makijaż na konkurs i mam okazję zrobić coś bardziej kreatywnego, to urządzę Wam na blogu "Step By Step" - ponieważ mam okazję zrobić mój pierwszy zdjęciowy tutorial:))
Jest to całkiem łatwy makijaż ale zdecydowanie nie do noszenia na co dzień ;) Ładnie prezentuje się na zdjęciach i mam nadzieję  ze przypadnie Wam do gustu.



(klikając na zdjęcie zobaczycie je w większym rozmiarze)




Krok Po Kroku:
1. Ułatwienie przy wiotkich/opadających powiekach - Skośnym pędzelkiem nabieramy miękką brązową kredkę i prowadzimy linię pomocniczą wzdłuż linii globu (miejsca załamania powieki względem budowy oka czyli zaraz pod kością łuku brwiowego). Przy normalnej budowie oka linię ta prowadzimy poprostu w miejscu załamania powieki.
2. Naszą linię wzmacniamy bezpośrednio już tą samą kredką.
3. Kredką zaznaczamy dolną powiekę.
4. Linię zaczynamy delikatnie rozcierać skośnym lub prosto ściętym pędzelkiem - od linii na zewnątrz starając sie nie naruszać wnętrza ruchomej powieki i pozostawić ja jak najbardziej czystą.
5. miękkim pędzelkiem do rozcierania tworzymy od linii rozcierając w górę (podobnie jak przy smokey eyes) mgiełkę koloru, rozcierając bardzo starannie aż do zanikania koloru - stapiania się go ze skórą przy zewnętrznych krawędziach rysunku.
6. To samo robimy na dolnej powiece.
7. Zaczynamy cieniowanie aby wzmocnić i utrwalić efekt mgiełki. Beżowy (cielisty) cień nałożyłam pod łukiem brwiowym i na krawędzi mgiełki delikatnie rozcierając.
8. poniżej beżu nałożyłam również jasny brąz.
9. Na samej linii narysowanej kredką nałożyłam czekoladowy brąz, także delikatnie rozcierając. To samo             zrobiłam z dolną powieką.
10. Wnętrze ruchomej powieki oraz wewnętrzny kącik wypełniłam białą kredką.
11. Od zewnętrznej strony powieki nałożyłam intensywną zieleń.
12. Następnie na środek powieki nałożyłam zieleń w jasnym kolorze łącząc kolory ze sobą.
13. Wzdłuż linii rzęs górnych narysowałam kreskę kredką w kolorze morskiej zieleni.
14. Linie wodną zaznaczyłam białą kredką, a na wewnętrzny kącik oka oraz tuż pod łuk brwiowy położyłam biały matowy cień.

Zawijaski ;) malujemy w ten sam sposób co linię w załamaniu powieki ale wnętrze ich wypełniłam najpierw odrobiną białej kredki, a następnie cieniem perłowym w kolorze jasnego złota.

Gotowe!



Efekt końcowy makijażu oka:





Na zdjęcie jeszcze przez kilka godzin można oddawać głosy tutaj:



Jestem ciekawa co myślicie i czy podobają się Wam takie tutoriale!


Pozdrawiam

Paulina.



wtorek, 28 sierpnia 2012

środa, 25 lipca 2012

Ulubieńcy ostatnich miesięcy - czyli powrót na YouTube

hej koteczki ;)
Wrzucam filmik z ulubieńcami:) Miłego oglądania.





Filmik robiony na żywca;) z góry przepraszam za wszystkie wpadki - od tak chcę wrzucić u siebie tryb kręcenia spowrotem:)

PRODUKTY O KTÓRYCH MÓWIĘ:
*HIPP oliwka pielęgnacyjna
*Alterra Repair-Shampoo macadamia & fige
*Pharmathessis cosmetics Granatapfel - ujędrniający krem do twarzy (sucha/normalna)
*DADA chusteczki nawilżające dla niemowląt 100% czystej bawełny
*NailTek Foundation II
*lakiery: 1 Safari żarówiasta żółć oraz vollare pastelowa zieleń
*KOBO modeling illuminator
*TECHNIC high lights
*EVELINE Volume Celebrities mascara
*PAESE Wodoodporna kredka do oczu kolor: 21 ecru mat
*SLEEK oh so special
*INGLOT matt 363 , Matt 352, matt 337
*KOBO matt 117
*NYX Jumbo Pencil MILK
*L'biotica regenerujący krem do rzęs

recenzja porównawcza tuszu EVELINE: http://paulinashow.blogspot.com/2012/05/porownanie-tuszy-maxfactor-vs-eveline.html



MÓJ FACEBOOK: PaulinaShow

Pozostańmy w kontakcie:)

środa, 18 lipca 2012

Charakteryzacja

Czesc kochani;)

Uznałam że koniecznie muszę wam pokazać zdjęcia swoich prac które zrobiłam po ostatnich zjęciach z wizażu.

Tematem były postarzanie oraz charakteryzacja - rany itp.

Powiem Wam że postarzanie akurat robiłam pierwszy raz i było dosyć zabawnie:D

W zasadzie to masa śmiechu:):)

Postarzanie :


Ciężko poznać;D ale w roli modelki Gosia z bloga makijazystkanet




To jeszcze nic, mam nadzieję że Gosia się nie obrazi ale muszę Wam to zdjęcie pokazać:




ta straszna baba na lewo to JA ;D uroczo prawda? ;) charakteryzowałyśmy siebie na wzajem:)





ZOMBIAK:


W roli modelki JOWITA W. <- klikając na jej imię otworzy się Wam jej blog:)
MakeUp: Ja







Tyle na dzisiaj;) heh
uciekam rozpracowywać nowy program do filmów ;)

Niedługo się odezwę ;)

Paulina



piątek, 6 lipca 2012

Sesja Zdjęciowa nad jeziorem...

Hej ;)

Tak jak obiecałam, pokazuję gotowe zdjęcia z jeziorowej sesji.
Zasługa ostatniego olśnienia z paletka Sleek Acid.

Wizaż: Ja :P
Modelka: Ula G.


Dokładne info było w wpisie: Sleek Acid-Podejścia do Palety


Pozdrawiam Was kochani

Paulina.


sobota, 23 czerwca 2012

Sleek ACID - podejścia do palety



Hej kochani;)

Tytuł tego postu tak naprawdę sporo wyjaśnia...
Zaczęło się od tego że zamówiłam już naprawdę dawno paletkę ACID marki Sleek. Dlaczego? Bo tak wszyscy ją wychwalali!!! Więc kiedy przyszła przesyłka z nią, rozpakowałam i zaczęłam "macać" kolory...
..byłam dosyć mocno rozczarowana.
Pigmentacja okazała się wcale nie taka rewelacyjna, a po recenzjach blogerek i vlogerek spodziewałam się naprawdę czegoś więcej.
Miałam do niej wiele podejść, testowałam ja na wielu bazach, na wiele sposobów i było jak od początku..
..czyli średnio ;/

Już zaczęłam myśleć o odsprzedaniu jej komuś..
ale z odsieczą przybyło moje kolejne zamówienie


NYX Jumbo w kolorze MILK.

Kochane, biorąc pod uwagę moje dotychczasowe doświadczenie, mogę wam z czystym sumieniem powiedzieć, że jeśli wydaje Wam się że zwykła kredka wystarczy Wam do podbicia koloru a nie macie NYXa, to mylicie się..
Niby kredka, a kurcze tak mnie zaskoczyła! Jest tak miękka że dosłownie głaska się nią powiekę, świetnie wiąże się z każdą bazą i ReWeLaCyJnIe podbija kolory! Teraz zagościła w moim KWC i niezbędniku.

Pokażę Wam różnicę jaką dzieki niej można uzyskać.

Najpierw swache bez bazy/kredki. Tak się prezentują bezpośrednio na skórze:



Jak widać pigmentacja na kolana nie powala .. ehh..

Za to z NYXem:

no rewelacja!

Taka byłam zadowolona że niezwłocznie wypróbowywałam także na oku:


Tak bardzo spodobał mi sie ten duet Sleek + Nyx że zabrałam je na ostatnią sesję..

Profesjonalne zdjęcia zobaczycie za jakiś czas, a mianowicie jak tylko je dostanę;)
Poniżej zamieszczam zdjęcie mojej modelki pykniete przeze mnie na szybko, bez żadnych obróbek, surowe, żeby Wam tylko pokazać:



Prawda że kolory na NYXie pieknie sie prezentują?


Więc kochane , jeśli macie gdzieś u siebie cienie, które pigmentem na kolana nie rzucają i nie wiecie co z nią zrobić, to kupcie NYXa:)


Buziaki


Paulina

sobota, 16 czerwca 2012

ShinyBOX czerwiec 2012



Hej kochani:)

Dziś chciałam zaprezentować Wam pudełeczko kosmetyków ShinyBox , czerwiec 2012.

Na początek o co chodzi:


  • rejestrujemy się na stronie ShinyBox.pl , i polecając serwis (poprzez swój link polecający) zbieramy punkty (Shiny stars)
  • jedna zarejestrowana osoba z twojego polecenia - 5 gwiazdek
  • kiedy uzbieramy 100 gwiazdek (punktów) , mamy możliwość wymiany ich na pudełko kosmetyków niespodziankę. Co miesiąc inne.
  • nie ma możliwości zakupu pudełek , można je dostać jedynie za punkty (puki co, osobiście wolałabym aby był wybór - albo punkty albo opłata)
  • za dostarczenie do nas ShinyBox, nie płacimy NIC.
To pierwsze moje pudełko tego typu, ale muszę przyznać Wam zupełnie szczerze, że zawartość naprawdę mnie baardzo pozytywnie zaskoczyła. Pamiętając recenzje innych pudełek tego typu (GlossyBox, KissBox) , muszę stwierdzić że możliwe, iż będzie to najlepszy box dostępny w Polsce. I moim zdaniem warto troszkę się postarać o punkty:)


Co było w środku?


Więc miało być 5 minaturek, a znalazły się 3 pełnowymiarowe kosmetyki + 2 miniaturki. Aż poskoczyłam!!:D:D Byłam naprawdę podekscytowana Boxem:)



Jako pierwszy



L'OREAL szampon przedłużający trwałość koloru - PEŁNOWYMIAROWY PRODUKT 30zł/250ml

Aż mi się smutno zrobiło , bo kiedyś miałam zamiar kupić ten szampon z serii profesjonalnej..  ale przerzuciłam się na jak najnaturalniejszą pielęgnację włosów, widzę że im to służy i niestety nie będę go używać..


Drugi produkt

To Pharmathessis cosmetics Granatapfel - ujędrniający krem do twarzy (sucha/normalna) 80zł/50ml

Pierwsze wrażenie: GENIALNY zapach! Słodki, owocowy ale nie zbyt intensywny. Baardzo przyjemny.
Napewno będzie recenzja po dłuższym stosowaniu ponieważ jest bardzo wydajny. Krem Nie zawiera parabenów, oleju silikonowego i parafinowego.
Tutaj możecie sobie poczytać o nim na stronie producenta >>KLIK!<<


Trzeci produkt

Bioderma - płyn micelarny do cery wrażliwej  53zł/250ml
Tu chyba nie trzeba przedstawiać:) Fajnie że znalazł się w boxie , bo Biodermy nie miałam okazji używać:) tylko szkoda że to tylko 20ml..


Czwarty produkt

Biogena Pharma - multiwitaminowa odrzywka do paznokci - PEŁNOWYMIAROWY  20zł/10ml

szczerze przyznaję że nie znam tej firmy i bardzo się cieszę że mam okazję wypróbować, Tym bardziej że produkt ten został nagrodzony Oskarem Kosmetyków. Już ją mam na paznokciach:) Zrobię kurację i się okaże co potrafi:)


Piąty produkt

Rimmel - Vilnyl Stars w kolorze 196 TRY ME PEŁNOWYMIAROWY   20zł/5ml
Euforii nie było bo to Rimmel ;) , no ale zobaczymy.


Ogólnie jestem naprawdę bardzo zadowolona, sądzę że mogę polecic Wam ten serwis jako fajną zabawę:D Ta radość z uzbierania 100gwiazdek... haha;D



Daję link do strony ShinyBox:     --->>>  KLIK!   <<<---



Pozdrawiam

Paulina.



A jak Wam podoba się zawartość pudełka? A może same "bawicie się" w zbieranie gwiazdek, lub subskrybujecie innego Boxa?

wtorek, 5 czerwca 2012

BRUSH GUARD z eBay - czyli osłonki za 3,40zł


Hej Kochane:)


Powiem wam , że trochę ich szukałam, poczekałam i bach!
Jeśli słyszałyście o oryginalnych Brush Guard  i jak ja poszukujecie czegoś właśnie takiego aby chronić swoje pędzle przed niszczeniem i aby ułatwić sobie ich suszenie to mam dla Was świetną wiadomość:)
Jak widzicie po tytule odpowiednik ich można znaleźć za śmieszne grosze!

PLUSY:
  • włosie pędzli powraca do stanu i ułożenia z ich nowości
  • włoski przestają odstawać
  • nareszcie można pędzle suszyć w pozycji pionowej, zakładając na nie osłonki i wstawiając je do góry nogami np w kubek.
  • cena!!! (ok 3,40zł z już wliczoną przesyłką!!!!


MINUSY:
  • te które zamówiłam na próbę ja , są tylko do dużych pędzli. (na ebay jest też oferta na zestaw różnych rozmiarów)
  • płatność na ebay tylko przez PayPal
  • na przesyłkę z Hongkongu czekamy ok 3 tygodnie.
same  w zasadzie widzicie że minusy nie są wcale takie "minusowe" ;)



CO DOSTAJEMY:




W przesyłce otrzymałam METR tej oto osłonki którą przycinamy sobie potem dowolnie na każdy z pędzli. Wystarcza ona na około 10 pędzli - wszystko zależy od tego jakich długości potrzebujesz, moje Brush Guards są dosyć długie, tak aby wygodnie było mi je suszyć w pionie.


Jak można zauważyć moim pędzelkom jest bardzo wygodnie ;)



PODSUMOWUJĄC:

Z zakupu jestem naprawdę wyśmienicie zadowolona! I już zamówiłam tą drugą rozmiarówkę osłonek. To jedne z najlepiej wydanych 3,40 haha ;)

Podaję wam link z któego zamawiałam, żebyście mogły same rozeznać się w sprawie;)
LINK DO MOJEGO BRUSH GUARD:    (klik!)

Edit: Wzrosła cena na tej konkretnej aukcji, ale myślę że jak poszukacie to znajdziecie i po cenie o której wspominałam:)




Pozdrawiam,

Paulina

piątek, 25 maja 2012

PORÓWNANIE TUSZY: MaxFactor vs. Eveline







Witajcie kochani:)
Muszę Wam przyznać, że naprawdę dobrego i taniego tuszu poszukuję od baaardzo długiego czasu.. Używałam już prawie wszystkiego i po dosłownie 2ch latach intensywnych poszukiwań natknęłam się przypadkowo na naprawdę ciekawy produkt więc mam nadzieję że post Wam się spodoba;)

Do konfrontacji zestawiłam wam mojego ODWIECZNEGO ulubieńca MaxFactor Felse lash effect oraz Eveline Volume Celebrities mascara.

Na pozór i po wstępnych oględzinach tusze są od siebie niby tak bardzo różne... szczoteczka.. opakowanie.. pojemność.. rekomendacje i cena. A jednak!



Zacznijmy od opakowań.
(KLIKNIJ NA ZDJĘCIE ABY POWIĘKSZYĆ)
Jak sami widzicie Maxfactor ma prawie dwa razy taką pojemność tuszu jak Eveline.
Oba mają 6 miesięcy terminu przydatności od otwarcia opakowania.
Ja w tej chwili używałam MF z formułą wodoodporną, jednakże zwykła formuła tak samo wygląda na rzęsach więc pamiętajcie o tym.
Maxfactor to proste, czarne opakowanie, za to Eveline, złote ale nie tandetne i naprawdę eleganckie, więc ładnie wygląda w kosmetyczce, kuferku czy na toaletce.



Szczoteczka
(KLIKNIJ NA ZDJĘCIE ABY POWIĘKSZYĆ)




Tu zdecydownaie Eveline wygrywa. Dlaczego?
MF: sylikonowa, zbyt duża (niewygodna przy małych oczach i dolnych rzęsach), sztywna, gruba.
EVELINE: sylikonowa, giętka, wyprofilowana do kształtu oka, precyzyjna, o odpowiedniej wielkości.




I na koniec, zostawiłam zdjęcia porównawcze na rzęsach.






Już chyba same po zdjęciu widzicie że oba tusze ładnie rozdzielają rzęsy, ale EVELINE Volume Celebrities zdecydowanie bardziej je i wydłuża i pogrubia.
Więc to idealne rozwiązanie dla moich delikatnych rzęs (co widać po zdj nr1 ;)

CENA:
MaxFactor: 35zł(allegro) - 65zł (drogerie)
Eveline: 10zł - 14zł (prywatne drogerie/sklepy kosmetyczne)


u mnie zdecydowanie wygrywa EVELINE!
Jednak ostateczny werdykt pozostawiam Wam - każdy ma inne upodobania kosmetyczna, prawda? ;)


Koniecznie muszę wam wspomnieć, że jeśli zdecydujecie się na ten tusz z Eveline to musicie wiedzieć, iż przy pierwszym otwarciu i przez ok pierwsze 2 tygodnie, tusz ten ma bardzo rzadką konsystencję. Wiąże się z tym to ,że przy pośpiechu może sklejać odrobinę rzęsy. Ten efekt mija jak wspomniałam, po ok 2ch tygodniach, kiedy to konsystencja staje się idealna:)



A czy Wy kochane, znalazłyście już swój idealny tusz na co dzień?

wtorek, 8 maja 2012

ZAPUŚĆ PAZNOKCIE NA WIOSNĘ

O tym jak zregenerować i skutecznie zapuścić paznokcie :)



*na zdjęciu powyżej moje paznokcie po zakończeniu regeneracji którą Wam opisuję


Witajcie kochani!!

Dzisiejszy post jak widać tyczył się będzie zapuszczania i pielęgnacji paznokciJ
Chciałam wam podać mój sprawdzony , przetestowany sposób jak doprowadzić do ładu i wyhodować piękne paznokcie.. ale po kolei.
                Zacząć muszę od tego że od kąd pamiętam miałam zawsze problem z płytkami paznokcia.
Były bardzo kruche, rozdwajały się i mimo różnych preparatów, diet i dobrej pielęgnacji, paznokcie moich dłoni były słabe na tyle że nie mogłam zapuścić ich nawet na milimetr od opuszków palców.
Zawsze zazdrościłam dziewczynom o pięknych długich, naturalnych paznokciach i usilnie starałam się sama osiągnąć taki efekt.
Ciągle bezskutecznie..
Ale w mojej pielęgnacji dłoni i paznokci, kilka miesięcy temu nastąpił moment przełomowy!
Czerpiąc wiedze kosmetyczną na wykładach i w praktyce, oraz bazując na swoich dotychczasowych doświadczeniach szukałam usilnie środka który będzie zawierał pewnien składnich o którym uczę się i wiem że utwardzi i odbuduje płytkę.
Zupełnie przypadkiem i nawet nie pamiętam gdzie dokładnie wpadłam na haul lub recenję odrzywki.. co zaskakujące bardzo łatwo dostępnej w polskich sklepach. 
Pamiętam że recenzja należała do osoby która nie jest dla mnie w 100% wiarygodna, nie mniej jednak zainteresowała mnie. Jakiś czas po tem zaobserwowałam u mojej przyjaciółki (i tu ją całuję gorąco i pozdrawiam) zaskakującą poprawę jej paznokci. Największym zaskoczeniem było że stosowała ten sam produkt o którym słyszałam i nad którym rozważałam.
Wątpliwości się skończyły i następnego dnia w mojej paznokciowej "kosmetyczce" zagościł nowy preparat.
Jest to produkt wielu wam już znany, ponieważ od czasu kiedy zaczęłam go używać było już sporo wypowiedzi i recenzji w sieci na jego temat.
A teraz najważniejsze słowa (spokojnie, zaraz dowiecie się o jaki produkt chodzi, jeszcze chwilka;) produkt produktem, ale przygotowanie płytki i pielęgnacja dłoni jeśli naprawdę chcecie porządnie zregenerować paznokcie jest równie ważna. Możecie mi wierzyć.
Produkt o którym wam tak kochane namiętnie właśnie piszę to nic innego jak odżywka
 EVELINE 8in1 .
Koszt to jakieś 10 zł w drogerii Rossman, a ile radości!! ;)

Wszystko ok, musimy stosować ją tak jak jest to opisane w jej (ogromnej jak na taka buteleczkę) dołączonej instrukcji użytkowania, ale..!  ale najpierw przygotowujemy płytkę paznokcia a następnie trzymamy się kilku złotych(!) zasad. Spróbuję opisać wam wszystko w krokach i posłużę się pomocnymi zdjęciami:)

Zacznijmy od porządnego manicure..


1. Oczywiście zmywamy najpierw lakier czy cokolwiek innego co miałyśmy na paznokciach. Opiłowujemy paznokcie (skracamy) i nadajemy im kształt. Po prostu, na krótko. Regenerujemy, więc nie martwcie się teraz ich długością.

2. (ten krok tak na prawdę możecie zrobić po kroku 3cim lub właśnie przed nim)
Blokiem polerskim ( (wygląda dokładnie tak jak na zdj nr.2 i ma dosyć szorstką powierzchnię więc proszę się nie zrażać, tak ma być) lub najbardziej ostrą stroną pilnika wielofunkcyjnego wyrównujemy całą powierzchnię płytki paznokcia. Robimy to dosyć intensywnie , w taki sposób aby spłaszczyć wszystkie rowki , bruzdy itp (przyjrzyjcie się krytycznie swojej płytce, bo mam tu na myśli wszystkie rowki poprzeczne i pionowe itp. wszelkie nierówności) ale też nie przesadźcie żebyście tam nie ścieńczyły płytki do "zera" hehe ;)

3. Trzeci krok, to moczenie dłoni. głównie chodzi tu o skórki dlatego miseczka do manicure jak na zdj 3 ma właśnie taki wygląd. Możecie oczywiście użyć jakiejkolwiek miseczki ;) Nalewamy do niej ciepłej wody z dodatkiem mydła w płynie/proszku czy kulek do manicure/płynu czy soli do kąpieli i moczymy dłonie przez ok. 15 minut. więc najlepiej włączcie sobie dobry film na ten czas;)

4. Po wyjęciu dłoni z kąpieli i osuszeniu ich ręcznikiem, na skórki okalające nasze paznokcie nakładamy specjalny preparat do ich złuszczania. Jest masa preparatów tego typu dostępnych na rynku. Jednym z tańszych i całkiem dobrych jest preparat firmy HEAN. Po upływie określonego przez producenta czasu, zmywamy preparat ze skórek.

5. Specjalną szpatułką do odpychania skórek, odpychamy je dosyć intensywnie z płytki paznokciowej lekko je podważając (tak aby w następnym kroku było nam je łatwo wyciąć).

6. Łapiemy za cążki do skórek i wycinamy je pamiętając aby ich nie odrywać (tworzą się zadziorki) a ciąć równo w jedną stronę. Czyli np. zaczynając ciąć od lewej strony płytki kończymy na prawej.

7. Skórki są pięknie wycięte, więc robimy peeling dłonie. Używamy gotowego peelingu lub możecie równie dobrze zmieszać łyżkę stołową lub dwie olejku np. ze słodkich migdałów (jeden z moich ulubieńców)      z solą kuchenną (jest drobna) lub np. cukrem trzcinowym. Masujemy peelingiem dłonie przez kilka minut, pamiętając aby wykonać go też na skórkach okalających paznokcie. Taki peeling poza funkcją typowo ścierną poprawia krążenie i wspomaga odprowadzanie toksyn, przez co witaminy, mikroelementy i substancje aktywne dużo łatwiej przedostają się do skóry i paznokci z krwi oraz preparatów. Warto o tym pamiętać.

8. Po zmyciu peelingu wmasowujemy w dłonie krem do rąk, ja używam właśnie tego z Silcare z Avocado i baaardzo go lubię m.in. za długie nawilżenie skóry na dłoniach.

9. teraz sięgamy po płatek kosmetyczny zwilżony odtłuszczaczem lub zwyczajnie zmywaczem do lakieru i odtłuszczamy płytkę paznokciową. Następnie pilnikiem wielofunkcyjnym , polerujemy paznokcie (pilniki te zwykle mają ponumerowane powierzchnie więc kierujemy się tym co nam sugerują ale pomijając najostrzejszą powierzchnię), aby wygładzić płytkę paznokcia.

10. I nareszcie nakładamy odżywkę! ;) Jak pisałam już wcześniej, polecam wam tutaj produkt EVELINE 8in1. Nakładamy ją cienką warstwą, a jeśli paznokcie juz troszkę odrosły od opuszków to dobrym sposobem jest też nakładanie jej na jej spodnią warstwę. W ulotce dołączonej do odżywki przeczytacie, że należy nakładać ją cienką warstwą codziennie (warstwa na warstwę) przez trzy dni, czwartego dnia zmyć odżywkę z paznokci i nakładanie powtarzać. Przeczytacie także że regenerować paznokcie należy przez minimum 10dni , ale jeśli macie duży problem z paznokciami (UWAGA WAŻNE) to zalecałabym taką regenerację odzywką przez ok 4 tygodnie.

11. Kiedy odżywka nam już wyschnie, nałóżcie na skórki paznokciowe oliwkę nawilżającą do skórek lub po prostu olejek ze słodkich migdałów np.



!!ZŁOTE ZASADY REGENERACJI!!


1. Na czas regeneracji płytki NIE UŻYWAMY LAKIERÓW DO PAZNOKCI.
2. Ograniczamy do zupełnego minimum kontakt dłoni z detergentami! (przynajmniej na czas regenrecacji a jeśli sie da to na dłużej)  Co to znaczy? A mianowicie jeśli musicie pozmywać, posprzatać, to zakładacie rękawiczki gumowe i po sprawie;)
3. Nie używamy paznokci jako narzędzi! Mam na myśli, iż nie dokręcamy nimi śrubek, nie zdrapujemy nimi przyschniętego tłuszczu z naczyń czy brudu z innych powierzchni, nie otwieramy nimi puszek itp.
4. Pamiętamy o kremie do dłoni po każdym ich myciu!
5. Nawilżamy oliwką/olejkiem skórki wokół paznokcia przynajmniej zawsze przed snem.



JAK WSPOMÓC PAZNOKCIE DODATKOWO?

Oczywiście że dietą:) Więc wszelkie warzywa i owoce oraz nienasycone kwasy tłuszczowe (ryby, oliwa z oliwek, olej rzepakowy) to sprzymierzeńcy pięknych dłoni więc tymi produktami możecie zajadać się do woli;)
Możecie także pomagać sobie suplementami. ja bardzo lubię np. Capivit A+E.



Kochane, mam nadzieje że post przyda się niejednej z Was. Wiem jak wiele osób marzy o pięknych, naturalnych paznokciach więc chciałam troszkę pomóc;)

Na dziś to wszystko,
W razie jakichkolwiek pytań piszcie w komentarzach - odpowiem.
Lub też bezpośrednio na mojej facebook'owej stronie >>>KLIK!<<



Pozdrawiam Was cieplutko,

Paulina.










__________ZASTRZEGAM SOBIE PRAWA AUTORSKIE DO ZDJĘĆ ORAZ TEKSTU NA TYM BLOGU I ZAŚWIADCZAM IŻ SĄ MOJEGO AUTORSTWA I OPRACOWANE PRZEZE MNIE_____

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

DEKOLORYZACJA Włosów w DOMU

Hej:)



RECENZJA produktów ELF

Hej:)
Długo zastanawiałam się, dłuugoo.. aż trafiła się okazja testowania produktów ELF'a. Pomyślałam : czemu nie? Przecież i tak miałam kupić.
Więc jeśli macie ochotę na szczerą recenzję, bo naprawdę nie widzę potrzeby w koloryzowaniu, to zapraszam.


POST BEDZIE JESZCZE EDYTOWANY


Recenzja w formie mówionej:

Makijaż na Walentynki , Randkę z paletką MUA

Hej:)
Dziś makijaż romantyczny klasyk:)


Step by step w filmiku:

MAKIJAŻ: Dziewczyna z Manhattan'u

Hej:)
Chciałabym wam dziś zaprezentować makijaż, który powstał na totalnym spontanie:) Do końca nie byłam w stu procentach pewna co wyjdzie...
A wyszło mniej więcej cos takiego:

Efekty możecie zobaczyć w filmiku:


Jestem ciekawa wszych szczerych opinii, więc piszcie:)
Buziaki

Paula.

JAK PRZYGOTOWAĆ I WYKONAĆ HENNĘ BRWI

Hej kochani;)

W poniższym filmiku znajdziecie dokładny tutorial o tym jak dobrać kolor henny, jak ją przygotować i wykonać.
Zapraszam:)


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...