środa, 16 października 2013

A czym Ty malujesz usta? - Przegląd najczęściej noszonych błyszczyków + ROZDANIE Revitacell



Zdradziłam szminki..
..nawet chyba tak powinien brzmieć tytuł postu, bo naprawdę zdradziłam je dla błyszczyków.
Szminki każdej maści dalej ubóstwiam, ale wyszło samo że ostatnimi czasy na ustach najczęściej noszę błyszczyki:)
Które najchętniej i jak prezentują się na ustach? Przekonacie się za chwilę.





Każda z nas wie że błyszczyki to nie jest produkt który (na ogół) jakoś specjalnie długo trzyma nam się na wargach..
.. nie zmienia to faktu że każda z nas prędzej czy później sięga po niego .
Wróciłam do błyszczyków bo to fajny patent na co dzień poza tym.. nic nam nie zapewni takiego połysku na ustach!




Najpierw pokażę wam jak wyglądają moje usta nago :D bez niczego >:-D


i pozostawię je bez komentarza.. Wiecie.. jesień ;)






Pierwszy
z najczęściej noszonych to CHIC GLOSS od Pierre Rene w kolorze 08 Stay Pretty.









Jest to prawie transparentny błyszczyk o gęstawej żelowej formule. Uwielbiam go kiedy mam ochotę na bardzo delikatne podkreślanie warg.







Ma chemiczny ale przyjemny zapach , duży i bardzo wygodny aplikator oraz pozostawia wrażenie nawilżonych ust (także nie przesusza ich).

Pojemność: 7ml
Cena: 10.99 zł








Drugi
to Paese lip glaze (Alkemika to wersja opakowań dla katalogowej sprzedaży produktów Paese).
Jest to lakier do ust w kolorze 501 . Gęsty , lepki (jak to przystało na lip glaze) i ładnie się utrzymujący.












Lakier z powodu swojej konsystencji nadaje intensywny połysk na ustach niczym tafla wody. Jasny różowy i mleczny kolor nie jest bardzo mocno zakrywający nasz kolor warg. Jest lekko "przebijający".






Niestety jego minusem jest opakowanie, a dokładniej przewężenie, które ogranicza dozowanie produktu na aplikator. Nabiera się go tak mało że żeby pokryć dobrze całe wargi muszę go zanurzać i wyciągać chyba z piętnaście razy.. Jeśli nie więęęcej... Ile go się nabiera przy jednorazowym  wyciągnięciu widać na zdjęciu wyżej - na fotografii z aplikatorem.
Błyszczyk ma za to całkiem fajny zapach i bardzo jasny kolor.


Pojemność: 6,5 ml
Cena: około 10zł









Trzeci
to błyszczyk Bell French Chic Lip Gloss w kolorze 05. To mleczny i pastelowy błyszczyk o zapachu...
..gumy balonowej dla dzieci!









Aplikator jest wygodny i dozuje optymalną ilość produktu. kolejny plus to ładne opakowanie.






Błyszczyk daje ładna taflę połysku na ustach i w tej gamie występuje w przyjaznych dla każdej karnacji delikatnych kolorach.
Niestety jego trwałość nie jest najlepsza, za to nawilża usta.
Tego błyszczyku używam najczęściej.


Pojemność: 5,5 g/r
Cena: 10zł





Czwarty
i ostatni to lakier do ust Collection 2000 Colour Pro intense colour lip lacquer w kolorze It Girl.
Jest to intensywny i długo utrzymujący się lakier do ust (lepki i gęsty) dający niesamowity efekt tafli wody na ustach.











 Bardzo przyjemnie pachnie a kolor zwraca uwagę.
Aplikator jest wygodny i dozuje odpowiednią ilość produktu.
Najlepiej wygląda nałożony na konturówkę w tym kolorze, jednak do zdjęcia pokazuję go Wam na gołych ustach.









Zobaczcie jak na dolnej wardze mocno widać ten połysk. (zdjęcia w świetle dziennym)
Jedynym minusem jakim widzę to jego dostępność...
.. mój był kupiony w UK. Osobiście  niecierpliwością czekam na firmę Collection 2000 ogólnie dostępną w Polsce :(



Pojemność: 6ml
Cena: 4 funty




Tyle z błyszczykomanii na dzisiaj, niedługo na blogu pojawią się znów błyszczyki ale wiem że przykują Waszą uwagę na dłużej ;)




Na koniec chciałam poinformować Was o dalej trwającym rozdaniu które odbywa się w komentarzach na moim kanale YouTube pod tym filmikiem:






PAULINA





Lubicie błyszczyki? Czym najczęściej malujecie usta?




12 komentarzy:

  1. Super! :) It girl mi się najbardziej podoba :) Ja ostatnio zużywam balsam, bo coś mi usta suche są, a tak to szminki :) i błyszczyk też czasem :) Jak coś to najczęściej Bourjois :)
    buźka;*

    OdpowiedzUsuń
  2. zdecydowanie przemawia do mnie ten ostatni! Uwielbiam mocniejsze kolory nawet jak nie mam nic na buzi czyli total nude to usta i tak muszę "pokolorować" Super zdjęcia oraz opisy:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy efekt daje błyszczyk z Bell. Ja bardzo lubię błyszczyki z Essence Stay with me za ich trwałość, powłokę jaką zostawiają na ustach oraz paletę kolorów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  5. Żadnego z tych błyszczyków nie miałam, ale lubię takie delikatne kolorki.

    OdpowiedzUsuń
  6. najlepszy błyszczyk od pieere rene ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam błyszczyki ale też i pamadki aż zainspirowałaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie mogę się napatrzeć na pięknie wymalowane usta, ale i tak zawsze zapominam o malowaniu swoich. :D Jakoś nie mogę się przyzwyczaić do ciągłych poprawek. Chyba zainwestuję w jakąś trwałą pomadkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ale masz cudowne usteczka !!!!

    piekne kolorki..lubię takie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja często po prostu stawiam na balsam do ust, bo stresuję się przy użyciu jakiejś pomadki i co chwilę myślę ile z jej zeszło (bo szybko zjadam) :D a błyszczyki często są dla mnie zbyt lepkie i kleją mi się usta więc pomadka ochronna albo balsam to dla mnie na co dzień idealne rozwiązanie (czasem jakaś pomadka z lekkim kolorem, ale w połączeniu z balsamem), ale namieszałam haha :D no, ale pościk bardzo fajny i nie pamiętam kiedy ostatnio Cię czytałam, love <3333333

    OdpowiedzUsuń
  11. u mnie nie ma opcji. nie przekonam się do błyszczyków. no u mnie każdy po prostu przyciąga włosy jak magnes czego nienawidzę. ale fakt, wyglądają bardzo ładnie :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie bardzo ważny, jednakże komentując pamiętaj o kulturze :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...